*Ally*
Do dzisiaj próbuję pojąć, jak kilka zwykłych słów może tak skuteczne zawalić wszystko w co do tej pory wierzyłeś i postawić tych samych ludzi których kochasz ponad życie w tak odmiennym świetle. To na ogół wydaje się niemożliwe, a jednak. Te parę słów które przed chwilą zostały wypowiedziane przez mojego ojca zniszczyło mi życie, a przynajmniej jego znaczą część. Oczywiście, że nadal kochałam Austina i wcale nie zamierzałam go zostawiać. W tej chwili jednak na próbę zostały wystawione nasze rodziny i konflikt powstały między nimi. Można to porównać do Romea i Juli, oni też musieli się kryć aby podążyć za miłością i podołać przeznaczeniu i planom jakie przygotował im los. Jeśli mam pewność, że Austin mnie nie skrzywdzi, to po co mam uciekać i udawać, że go nie kocham? Po to aby uciec przed czymś co by się w życiu nie stało? Rozumiem troskę mojego ojca, ale on stanowczo przesadza. Powinien dać szansę Austinowi i przestać być tym samym nadopiekuńczym i przewrażliwionym rodzicem jakim jest i jakim był zawsze. Powinien znowu zacząć ufać i nie myśleć o przeszłości. Powinien także dać mi prawo do swojej przyszłości i swoich decyzji, a ja właśnie zamierzam takie podjąć.
W tamtej chwili Austin i ja staliśmy na środku pokoju. Chłopak nieubłaganie nie chciał mnie puścić. Pewnie myślał, że zaraz ucieknę z płaczem przed siebie i już do niego nie wrócę. Ale ja jak już wspominałam wcześniej nie miała takiego zamiaru. Aby dać mu pewność odwzajemniłam uścisk i położyłam swoją głowę na jego ramieniu. Pomogło. Poczułam jak jego mięśnie się rozluźniają, a serce zwalnia swoje uderzenia na tyle aby przywrócić mu normalne tętno.
- Nie zostawię cię- wyszeptałam do ucha mojego chłopaka. On już zupełnie przestał wątpić i delikatnie zwolnił uścisk. Kiedy już zupełnie się wyspowodziłam bez słowa skierowałam się w stronę drzwi. Gdy wychodziłam usłyszałam tylko:
- Gdzie idziesz?- To pytanie jednak pozostawiłam bez odpowiedzi i zmierzałam w stronę pokoju mojego ojca. Weszłam bez pukania. Na łóżku siedział Lester.
- Czemu mi to robisz?- wyrzuciłam z siebie.
- Dla twojego dobra.
- Tak, takie bajeczki to komuś innemu wciskaj. Wiem, że tutaj chodzi o coś więcej. Przecież doskonale wiesz, że Austin taki nie jest!
- Ty go praktycznie nie znasz!
- Znam i to bardzo dobrze.- Wiedząc, że ojciec jest nieugięty, opuściłam jego pokój. Kiedy weszłam do swojego tymczasowego miejsca zamieszkania zastałam Austina w takiej samej pozycji w jakiej go zostawiłam. Na mój widok usiadł na łóżku, a a podążyła w jego ślady.
- Co teraz zrobimy?- wyszeptałam głosem prawie niesłyszalnym. Automatycznie oparłam głowę na jego ramieniu, a on odgarną mi włosy za ucho.
- Uciekniemy. Do Maiami. Przecież masz tam rodzinę. Możesz zamieszkać u babci, a twój ojciec się nie dowie.- Powiedział patrząc przed siebie. Pomysł mi się podobała, ale jeśli by coś nie wyszło... było by jeszcze gorzej niż jest.
- Plan wręcz idealny. Ale co jeśli się coś nie uda?
- Musi się udać. Po prostu musi. Mam tu kuzyna. Zawszę trzymaliśmy się blisko z chęcią nam pomoże. Zamówię lot przez internet i wrócimy tam gdzie mieszkamy.- Uśmiechną się szeroko czym spowodował, że na mojej twarzy także pojawił się uśmiech.
- Nie za dużo mi poświęcasz? Z tylu rzeczy zrezygnowałeś dla mnie. Z beztroskiego życia, kariery...
- On nie przesadzaj. Jak wrócimy znowu zaczniemy pisać piosenki. Może ty nawet wystąpisz. Będzie wspaniale.- Rozmarzył się blondyn. Czym ja sobie na niego zasłużyłam? On jest wszystkim czego potrzebuję w jednym ciele. Przez te jego optymistyczne podejście rozwiał wszystkie moje obawy. To niesamowity człowiek.
- Kocham cię- wyszeptałam mu do ucha, na co on delikatnie mnie pocałował. Najpierw był to nieśmiały pocałunek, ale z czasem stawał się coraz bardziej namiętny. Kiedy już zabrakło mi powietrza w płucach ostrożnie odsunęłam się od chłopaka. Austin wyją telefon i zadzwonił do kogoś. Po niecałych pięciu minutach oznajmił mi, że jego kuzyn przyjedzie po nas o czwartej nad ranem. Rzuciłam się więc w stronę szafy. Wyjęłam z niej wszystkie moje rzeczy i zaczęłam układać je w walizce. Austin do tej pory tylko mi się przyglądał. Nagle podszedł do mnie i delikanie przysuwając się wyszeptał:
- Też cię kocham.- Przestałam się pakować i obróciłam się w stronę chłopaka. Teraz to ja nie wytrzymałam i wbiłam się mu w usta. Ten pocałunek tył jak zwykle namiętny. Nagle usłyszałam jak ktoś zbliża się do mojego pokoju. Szybko popchnęłam blondyna, na co on odpowiedział głośnym "Ał". Zaśmiałam się cicho, a drzwi od mojego pokoju się otworzyły...
***
Wróciłam! Mam nadzieję, że wróciłam na dobre. :) Cieszycie się? Na początku złościłam się na was, że nie pozwalacie mi odejść, ale teraz po prostu jestem wam wdzięczna <3 Postanowiłam, że dotrę PRZYNAJMNIEJ do 30 rozdziału. Szczególnie dziękuję Kindze, ponieważ to ona napisała zarys tego rozdziału, jaki i kolejnych, przez co bardzo mi pomogła. Dziękuję <3 Zresztą dziękuję wam wszystkim za wsparcie. Kocham dziękuję i całuję <333 No a więc dla wszystkich którzy to czytają mam trzy słowa:
WRÓCIŁAM NA DOBRE!
Weronika Love
I dobrze! Pisz, pisz <3 Uwielbiam Auslly <3 Zapraszam na mojego bloga: http://lovemusic-austinally.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNareszcie wróciłaś, kochana! Nawet nie wiesz jak tękniłam za rozdziałami na tym cudownym blogu!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że kolejny świetny rozdział już niedługo ;)
Cieszę się, że moje zarysy się przydały <3 Świetny rozdział ;*** Dziękuję, że wróciłaś i bd tu zaglądać codziennie :)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle zaczepisty i mega słodki!
OdpowiedzUsuńBardzo,bardzo się cieszę,że w końcu wróciłaś!
Już nie umiem doczekać się następnego!
Natka =3
<3 <3 <3 <3 kocham <3
OdpowiedzUsuńlubie to
OdpowiedzUsuńauslly-first-love.blogspot.com/ ZAPRASZAM ! ♥
OdpowiedzUsuńOna powiedziała :. lubisz mnie?"
OdpowiedzUsuń| On powiedział "nie".
| Myślisz ze jestem ładna? - zapytała.
| Znowu powiedział "nie".
| Zapytała wiec jeszcze raz:
| " Jestem w twoim sercu?"
| Powiedział "nie".
| Na koniec się zapytała: "Jakbym odeszła, to byś
| płakał za mną?" Powiedział, ze "nie".
| Smutne - pomyślała i odeszła.
| Złapał ja za rękę i powiedział: "Nie lubię Cię,
| kocham Cię. Dla mnie nie jesteś ładna,
| tylko piękna. Nie jesteś w moim sercu,
| jesteś moim sercem. Nie płakałbym za Tobą,
| tylko umarłbym z tęsknoty."
| Dziś o północy twoja prawdziwa miłość zauważy, że
| Cię kocha.
| Coś ładnego jutro miedzy 13-16 się zdarzy w Twoim
| życiu, obojętnie gdzie będziesz w domu, przy
| telefonie albo w szkole.
| Jeśli zatrzymasz ten łańcuszek, nie podzielisz się
| tą piękną historią - to nie znajdziesz szczęścia w
| 10 najbliższych związkach, nawet przez 10 lat.
| Jutro rano ktoś Cię pokocha.
| Stanie się to równo o 12.00.
| Będzie to ktoś
znajomy.
| Wyzna Ci miłość o 16.00
|Jeśli ci się nie uda wysłać tego do 20 komentarzy zostaniesz na zawsze sam
Kolejna akcja!!!
OdpowiedzUsuńUWAGA #R5ers!
W niedziele (20.10) o godzinie 18.00 na twitterze odbędzie się kolejna akacja #R5ComeToPoland. Musimy się sprężać, bo 23 października mają być wybrane państwa do trasy koncertowej w przyszłym roku, a my MUSIMY być wśród nich! Proszę, zachęcacie innych do tego spamu, podawajcie dalej, piszcie o tej akcji na tt albo blogach, SPAMUJCIE. Akcja musi się udać, to jest nasza szansa! Do dzieła! Liczę na was #R5family!
Ps. Piszcie o tej akcji na swoich blogach, tt, fb wszędzie gdzie się tylko da.Wiem, że to już kolejna taka akcja, ale musi nam się udać ściągnąć ich do Polski, a mamy już niewiele czasu, więc musimy dać z siebie więcej niż dotychczas. Niech to będzie największy i najdłuższy spam. Spamujmy jak najdłużej. Wierze w nas!
Mój blog: http://rauraihateyoubutsomethingdrawsmetoyou.blogspot.com/
Świetny rozdział i zapraszam serdecznie do mnie : http://ausllylovesall.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietnie <3
OdpowiedzUsuńNapisz coś wreszcie <3 Proooszę ;***
OdpowiedzUsuńŚwietne <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://r5-blog.blogspot.com/
suuuper zapraszam do mnie rossilauranazawsze maja
OdpowiedzUsuńkiedy next?
OdpowiedzUsuńświetny kiedy następny??<3
OdpowiedzUsuń