auslly

auslly
Jeśli kogoś kochasz doskonale wiesz, że zrobisz dla niego wszystko.

wtorek, 16 kwietnia 2013

rozdział 8- Za 10 dni znowu go zobaczysz.

(oczami Ally)
Właśnie się obudziłam, spojrzałam na zegarek, była 7.00. Austin nadal spał, zauważyłam, że nadal mnie obejmuje. Delikatnie wydostałam się z uścisku i poszłam się ubrać. Gdy byłam już gotowa, wyszłam z łazienki. Wyglądałam tak:

Zobaczyłam, że na łóżku nie ma chłopaka. Nagle poczułam, że ktoś mnie obejmuje. Uśmiechnęłam się i obruciłam. Tak, to był Austin.
- Witaj, jak ci się spało?- zapytał mnie blondyn.
- Dobrze, a ci?- odparłam nie puszczając go.
- Mi się spało jak w niebie- odpowiedział uśmiechając się.
- Idziemy coś zjeść?
- No dobrze- powiedział chłopak ciągnąc mnie za rękę na dół, gdzie była restauracja.
Po chwili byliśmy już w restauracji. Ja zamówiłam gofry, a Austin naleśniki. Po 10 minutach kelner przyniósł zamuwienia. Chłopak skończył szybciej i zaczą się na mnie patrzeć, śmiejąc się.
- Co się stało?- zapytałam zerkająć podejrzliwie na chłopaka.
- Nic takiego, tylko jesteś trochę brudna na ustach.
- Gdzi...- nie dokończyłam, ponieważ chłopak pocałował mnie.
- Już nie- powiedział odsuwając się ode mnie.
Po 5 minutach skonczyłam jedzenie i razem wróciliśmy do pokoju.
- Austin! Przecież ja mam bilet na jutro do Miami a ty nie!- przypomniałam sobie.
- No właśnie! Wiesz, może jeszcze są jakieś na sprzedaż?
- No to... Idziemy po bilet!- powiedziałam ciągnąc za sobą blondyna.
Właśnie doszliśmy do biura podróży. Za ladą siedziała wysoka brunetka.
- Przepraszam?- zapytałam- ale, czy są jeszcze bilety na jutrzejszy lot do Miami?
- Ojeju, przykro mi, ale wszystkie są już wyprzedane- powiedziała kobieta.
- Napewno?- zapytał do tychczas  milczący chłopak.
- Przykro mi..- dodała kobieta i po chwili jej wzrok, znowy skierował się na ekran komputera.
- A.. kiedy jest najbliższy odlot do Miami, gdzie są wolne miejsca?- odezwałam się po chwili milczenia.
- Już sprawdzam..- powiedziała brunetka i spojrzała w monitor- za 10 dni- dokończyła.
- Że co?
- Ally, ty polecisz jutro, a ja za 10 dni. To przecież nie tak długo, nie?- zapytał mnie Austin.
- No dobrze.. - odpowiedziałam niepewnie.
Kupiliśmy bilet dla Austina i ruszyliśmy w stronę hotelu. Gdy byliśmy już w pokoju, ja zaczęłam się pakować, a blondyn oglądał telewizję. Gdy skończyłam usiadłam na łóżku obok chłopaka i położyłam mu głowę na ramieniu.
- Będę za tobą tęsknić...- wyszeptałam.
- Ja za tobą też- odpowiedział i mocno mnie przytulił.
następnego dnia
Austin odprowadził mnie na lotnisko. Nadszedł czas pożrgnania.
- Kocham cię...- wyszeptał i mnie pocałował.
- Ja ciebie też..- odpowiedziałam.
W końcu ruszyłam do samolotu. Dla mnie było to, jakbym musiała iść do czarnej dziury rozpaczy i tylko jedna myśl trzymała mnie przy życiu "za 10 dni znowu go zobaczysz". Tej myśli się trzymałam. Właśnie siedziałam na fotelu w samolocie. Zobaczyłam jak Austin macha mi na pożegnanie, a potem znikną gdzieś, gdzie nie sięga mój wzrok. Podróż trwała dość krótko. Już po 2 godzinach byłam w Miami. Weszłam do Sonic Booma. Zastałam tam tylko tatę, który przywitał się ze mną. Ruszyłam do domu. Gdy tylko weszłam, żuciłam bagaże i usiadłam na podłodze. Zaczęłam myśleć. Nie przejmowałam się zbytnio rozłąką, może trochę było mi smutno, ale nie z tego powodu się martwiłam. Bałam się, że jak mnie nie będzie obok, zawróci mu w głowie jakaś pinda. Wiem, wiem powinnam mu ufać, ale ja po prostu wiem jaki był przed tem. Podrywał każdą laskę jaką spotkał. Gdy tak myślałam, do mojego domu wpadła roztrzęsiona Trish.
- Ally! Tak się cieszę, że jesteś- zaczęła, ale ja w jej głosie słyszałam niepokój.
- Czy coś się stało?- zapytałam patrząc na nią podejrzliwie.
- Cooo? nieee..- powiedziała podwyższonym głosem.
- Trish! Mów co się stało!- mówiąć to wstałam z podłogi.
- Nooo bo.. muszę ci coś pokazać...- odpowiedziała i wyjęła zza pleców magazyn "Stars Rock".
Zaniemówłam i poczułam, że do moich oczu napływa fala łez. Na okładce był...
                                                                                                                 * * *
I jak? Trochę was potrzymam w niepewności. Postaram się kolejny dodać jak naj szybciej. Myślę, że teraz bendę pisała dłuższe, tak jak ten i zacznę wstawiać ubrania.  Całuję :*
                                                                                                                                        Weronika Love

7 komentarzy:

  1. O.O jak możesz w takim momencie ;-; Rozdział super ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. hejka super rozdział czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiadało się tak romantycznie,ale widać,że niestety skończy się źle.Moje spostrzeżenie po tym świetnym rozdziale.Dodaj jak najszybciej kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest super :) Kiedy next? Już się nie mogę doczeekać ;)
    ~JulkaXD

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny ten rozdział ;*
    jestem ciekawa co będzie dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny rozdział. Tylko nie rozdzielaj mi Auslly.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ty jesteś zua dziewczyna ;( BlogerkaaXD czy na jakimś blogu z Auslly lub Raurą byli dłużej niż 6 rozdziałów?? Jeszcze takiego nie znalazłam :PP tu oczywiście rozstaną się potem znów zejdą bo Austin napiszę dla niej piosenkę... zakładam tak :PP Tak przynajmniej ma być w serialu hehe. Rozdział jak i blog podobają mi się :D czekam na next!!

    OdpowiedzUsuń